piątek, 26 września 2014

Co teraz mam zrobić? cz. 16

Maks idąc korytarzem na SOR zobaczył Alicję rozmawiającą z przystojnym brunetem.
Poczuł się dziwnie, jak nigdy dotąd.
- Jestem zazdrosny? Sam siebie zapytał.
- Pewnie, że jestem. A może nie jestem?
  Nie, przecież pewnie rozmawia z jakimś pacjentem. Nie mogę mieć obsesji.
Na SOR  po kilku minutach również zawitała Alicja.
Zbadała pacjenta i natychmiast zdecydowała na przeprowadzenie zabiegu . Zator kreski nie może czekać. Była w stu procentach przekonana, że stawia dobrą diagnozę.
- Maks, chcę, żebyś mi asystował. Powiedziała w przelocie, wchodząc do windy.
- Jeśli tylko ordynator zaakceptuje, oczywiście.
Po niespełna godzinie spotkali się na sali operacyjnej. Maks nie spuszczał z Alicji wzroku. Była dla niego coraz piękniejsza. Co prawda widział jej tylko skupione oczy na  rozprutym brzuchu pacjenta, ale wszystko inne sam sobie wyobrażał.
- Widziałem cię z jakimś ciekawym mężczyzną.
- Gdzie?
- W szpitalu, na korytarzu.
- Tak, to szpitalny psycholog. Od niedawna jest zatrudniony w Copernikusie.
- I już cię wypatrzył wśród wszystkich lekarek?
- Kilkakrotnie rozmawiałam z nim o młodej pacjentce. Nawet jesteśmy po imieniu.
- Acha. No tak, ty szybko się integrujesz.
Alicja zaśmiała się pod maseczką chirurgiczną.  Maks od razu to zauważył. Widać było w jej oczach rozbawienie.
- Tak jakoś się składa, że jeśli uznam, że człowiek jest wartościowy, to szybko przechodzę z nim na "Ty".
Dyskusja na temat nowego adoratora Alicji pewnie by jeszcze trwała, lecz operacja dobiegła końca.
Myjąc ręce nie nawiązał do  tematu, gdyż dwóch innych lekarzy też to samo robili, bo przygotowywali  się do operacji.
Przed  końcem pracy Maks zapytał się Alicji, czy może ją zaprosić na obiad.
- Nie, dziękuję. Mam inne plany.
- Idziesz na obiad z tym, tam psychologiem ?
Alicja spojrzała na Maksa.
- Co będę robiła to wyłącznie moja sprawa.
  Przez kilka tygodni unikałeś mnie, nie próbowałeś mi wytłumaczyć co robiłeś, nie zapraszałeś  mnie do siebie, a wręcz przeciwnie. Jak przyniosłam ci pocztę, podziękowałeś i zamknąłeś drzwi przed nosem.
    Maks spojrzał Alicji w oczy.
- Jesteś pamiętliwa.
Jeszcze mu powiedziała, że jak ostatni idiota podejrzewał ją, o romans z ordynatorem, czyli z własnym ojcem.
- Maks lubię cię, ale będzie miedzy nami tak jak kiedyś, jeśli mi powiesz gdzie podziewałeś się i co robiłeś, jak gdzieś ,  nie wiadomo gdzie zniknąłeś.
Teraz, jak sam zauważyłeś są między nami poprawne relacje, ale nie takie same jak wcześniej.
Wsiadła do swojego samochodu i odjechała.
     Maks stał i  wpatrywał się w jej oddalające auto.
- Sietttt. Co ja teraz mam zrobić? Co zrobić by naprawić te cudowne relacje sprzed dwóch miesięcy?





1 komentarz: